Torby uszyte, całe mnóstwo. Wiszą na manekinie, którego już prawie spod nich nie widać i czekają… Ja też czekam. Czekamy na choćby godzinę światła słonecznego, przy bezchmurnym niebie. Jest ono niezbędne do zrobienia dobrych jakościowo zdjęć – no przynajmniej takim biedakom jak ja, nieposiadającym profesjonalnego sprzętu oświetleniowego. Ech… może, kiedyś. A na razie czekamy, zatopione w jesiennej szarości.
A torby? Torby są – bardzo różne. Z kotami, z kwiatami, z wełen i sztruksów – pełne czułości, ciepła i kolorów.
Napisz, co o tym sądzisz - zapraszam