Słuchajcie, pogoda zawarła chyba pakt z producentem antydepresantów. Jest tak koszmarnie dołująco, ciapowato, zimno, ponuro i ogólnie ohydnie, że tylko się schować do przechowalni z napisem „otworzyć dopiero na wiosnę”.
Nic mi się nie chce. Przez cały dzień jest jednakowo szaro. Moja Ira leży osowiała, zwinięta w kłębek na swoim legowisku. Nawet na spacer nie ma specjalnej ochoty. To znaczy, że nie tylko ja mam pogodowego doła. Nic, tylko zwariować. Ratuję się niezdrowymi przekąskami i gorącą, mocną herbatą. Mam nadzieję, że czujecie się mniej podle ode mnie… Jako powód obniżenia nastroju załączam mój widok zaokienny, żeby chociaż ktoś w czerwonej kurtce przechodził, a tu nic – tylko szaroburość.
W pracowni – w ramach odgruzowywania – postanowiłam pokończyć torby zaczęte milion lat temu i porzucone w niepamięć. Wygrzebałam wielki stos wstępno-torbowych kawałków, posegregowałam je i obiecałam sobie, że teraz będę je kończyć. Ale przy moim rozmemłanym nastawieniu skorelowanym jeszcze z mroczną aurą na zewnątrz, śmiem wątpić czy podołam wyzwaniu.
Ale, wracając do spraw przyjemnych, czyli już tych zrobionych.Dziś do pokazania mam dwie kocie torby – ulubione klasyki chyba większości z Was 😉 Tkanina wełniana z czarnym kiciusiem, obszerne wnętrze z dwiema dzielonymi kieszeniami i zapięcie na zamek błyskawiczny. Oto one:
Kitek w trawie – multi
Pozdrawiam , co tu ukrywać – smętnie po prostu – Katta 😉
Odpowiedź
Zapomniana Pracownia
Dobre postanowienie:) Wczoraj też skończyłam dawno zaczętą torbę – to chyba taki sezon:P A widok z okna powiem Ci że nie jest taki zły, Ty w górach mieszkasz? Tam jakieś pagórki widzę:)
Pasibrzucha
Kocie torby to jest to, co tygryski lubią najbardziej! Żałuję, że nie trafiłam do Ciebie wcześniej, zupełnie co innego musiałoby się znaleźć pod moją choinką 🙂
Widok z okna i tak mi się podoba – a jak pięknie tam musi być wiosną i jesienią! 🙂
vivi22
Kaata, jestem Twoją fanką od kilku lat. Pierwsza torba, którą kupiłam to było kilka lat temu. Żeby samej dokładnie sobie przypomnieć zerknęłam na portal, gdzie sprzedawałaś torby. Niestety, nie ma tam daty a torba była jadę na hawaje http://www.pakamera.pl/torby-na-ramie-damskie-jade-na-hawaje-nr266781.htm
Od tego czasu na bieżąco śledzę co u Ciebie się szyje. Przeze mnie torbę kupiła u Ciebie moja koleżanka z pracy (spodobała się jej jadę na hawaje). Ponieważ trochę czasu minęło od moich ostatnich zakupów, szykuję się na wiosnę na ponowne zakupy 🙂 Ps. Czasem i smętne pozdrowienia są potrzebne…
Hania
U mnie wiekszosc roku jest tak szaroburo. Serio! Przez ostatni miesiac bylo tak ponuro i deszczowo,ze wyjsc z domu sie nie dalo. Dopiero drugi dzien jest slonce wiec mnie akurat energia z tej przyczyny dzis roznosi. Slonce!!! Aaaaa!!!! 🙂 kocie torby jak zwykle fantastyczne:) Acha,glowa do gory-polowe zimy mamy juz za soba:D
Moje Małe Rękodzieło
u mnie też szaro, za oknem taka paćka, że wyłazić sie nie chce…
Narya
Nie widać po nich Twojego słabego nastroju. Świetne.
A do wiosny coraz bliżej.
Katta
Tak, jestem górskim stworem – mieszkam na styku Gór Stołowych oraz Bystrzyckich i Orlickich, czyli w Dusznikach Zdroju 🙂
pracownia garderoba
Kaśko, łączę się z Tobą w tym smętnym odbieraniu świata, który bez słońca skutecznie zabija we mnie pozytywne spojrzenie na to co wokół… Światła mi trzeba!!!!
Ale musimy dać radę… do marca, myślę… 😉
Katta
Eee tam, choinka – zapraszam zawsze, gdy będziesz miała ochotę na 'torebkową chwilę zapomnienia' 🙂 Miejsce, w którym mieszkam bardzo lubię, ale czasami nawet miłość do gór chowa się pod kocyk, przy takiej aurze.
Katta
Vivi, smęty miną z pierwszym słonecznym dniem – oby nadszedł jak najszybciej. Cieszę się, że jesteś zadowolona z torby – pamiętam ją – z kwiatowym wzorem na białym tle, reszta w zgaszonej zieleni 😉
Katta
Wyspiarska pogoda – chyba bym tam niewytrzymała. Pozdrawiam 🙂
Katta
Trzymaj się kochana – jest nas więcej, a w grupie zawsze raźniej 🙂
Katta
Nie widać, bo szyłam je jeszcze w poświątecznym błogostanie – fajnie, że Ci się podobają 🙂
Katta
Dominika, wyobraź sobie, że ja już w akcie rozpaczy sprawdzałam prognozy długoterminowe i podobno… 🙂 marzec ma być ciepły i słoneczny. Więc tak, jak piszesz – byle do marca 😉
Anonimowy
Duszniki rulezzzz… Boże ja kiedyś każdej zimy byłam w tamtych okolicach, kocham miłością wielką! Magiczny teren.
Katta
Jeśli kiedyś zdarzy Ci się jeszcze zajrzeć w moje okolice, zapraszam serdecznie na herbatę, ciasto i pogaduchy kosmetyczno-torbowe 🙂
ania121971
Byle do wiosny…ach…marzenia:)
Twoje torby są fantastyczne♥
Katta
Dziękuję i pozdrawiam 😉
kasia ino-ino
lubię oglądać Twoje torby, po prostu lubię…
Anonimowy
Łącze się z tobą w zimowej depresji, na szczęście w Szczecinie od wczoraj odwilż.