Tak, tak – robi się rozpasanie totalne. Najpierw była leniwa sobota, teraz trafił się wolny wtorek. Tak wyszło i nie narzekam. Zaległości nadrobię w … niedzielę 😉
Wtorkowe przedpołudnie spędziliśmy w pobliskiej Polanicy Zdrój – wielu osobom znanej z uroczego parku i deptaka. Pojechaliśmy zrobić odbitki fotograficzne na wystawę naszego klubu, a ponieważ musieliśmy na nie troszkę poczekać była okazja do spaceru, odwiedzenia mini-galerii i wizyty w kawiarni 'Mała czarna’. Kawa mrożona, to jedyny napój pozwalający mi przytomnie funkcjonować w takie upalne dni. Zapraszam Was do obejrzenia zdjęć, może nieco mniej oczywistych, niż klasyczne pocztówkowe ujęcia polanickich zakątków.
Teraz ruszam do pracowni, gdzie mam rozgrzebaną torbę czekającą na wykończenie – bo już niedługo sesja foto tego, co uszyłam w ostatnim czasie.
Pozdrawiam – Katta 🙂
4 Odpowiedzi
Malina
Bardzo ładny blog i piękne zdjęcia;)
http://www.155cmnadziemia.blogspot.com
Katta
Malinko, dziękuję za tak miły komentarz 🙂
Betsypetsy
Trafiłam przypadkiem na Twój blog, bardzo ładne rzeczy tworzysz 🙂
Zobaczyłam post o Polanicy i serce mi zabiło mocniej, mieszkałam w tym pięknym miasteczku, uwielbiam jego klimat 🙂
Pozdrawiam
Katta
Witaj 😉 Tak, Polanica ma swój magiczny urok. Mam nadzieję, że mój wpis wywołał u Ciebie miłe wspomnienia.
Pozdrawiam 🙂