Torba była – sztruksowa, z naszyciami z metalicznych nici i w ogóle, ale już jej nie ma – pojechała w świat, do Pani Agnieszki. Mam nadzieję, że będzie jej dobrze w nowym domku. Na pewno nie będzie jej smutno – bo już tam na nią czeka czarna XXL-ka z KattaStudio 🙂
Wczoraj na FB wkleiłam link do świetnego tutorialu o szyciu uchwytów z eko-skóry. Osobiście, robiłam to na razie tylko raz i było ekstremalnie ciężko szyjąc to po mojemu. Dlatego, gdy trafiłam na tą instrukcję wpadłam w stan niemalże uniesienia 😉 Niech tylko wrócę do szycia – będę próbować wcielić go w życie.
No i czas na tytułowy bunt.
Po dwóch tygodniach wywaliłam gips! Ból palców był już na tyle dokuczliwy, że stwierdziłam 'moim małym rozumkiem’, że ten sposób leczenia w ogóle nie działa, a przynosi wręcz odwrotny skutek. Już wiem, że unieruchomienie ręki było bardzo złym pomysłem.
Odgipsowana, odkryłam – oczywiście przez przypadek, kiedy objęłam palcami kubek z gorącą herbatą – że ogromną ulgę przynosi mi ich rozgrzewanie. Zaczęłam też masować palce i kolejna ulga. Teraz powtarzam te 'zabiegi’ wielokrotnie w ciągu dnia – rozgrzewanie herbatą lub kaloryferem (niech żyje sezon grzewczy!) i masowanie przy każdym kremowaniu rąk. Ból wtedy zmniejsza się i trwa w takim pomniejszeniu przez około 30 minut. To dla mnie duża odmiana i promyk nadziei, że nareszcie idzie ku poprawie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie…
Pozdrawiam Was i posyłam promyki słoneczne przenikające najgęstszą mgłę! – Katta 🙂
'Lawendowa galaktyka – simple’
Odpowiedź
yolcia
I dobrze zrobilas z tym gipsem!!! Zycze Ci co by to masowanie zadzialalo 🙂 pozdrawiam niebiesko:)
Malinoweszczescie.
Czyli, jak nie wiadomo co komuś jest, to wsadzić go w gips :/
Cieszę się, że odkryłaś swój sposób na powrót do zdrowia 🙂
Nadal trzymam kciuki, aby wszystko szybko wróciło do normy 🙂
Pozdrawiam 🙂
Kasia Kaniewska
Ah ci domorośli lekarze 😉 Mam nadzieję, że se babo krzywdy jakiejś nie zrobisz! No i cieszę się, że Ci lepiej 🙂
Iris
I lecz się tu człowieku. Mam nadzieję, że ręka szybko wróci do formy.
Dobrze zrobiłaś. Pewnie z tego gipsu więcej szkody niż pożytku. Trzymam kciuki za Twój szybki powrót do szycia. Trzymaj się. Ja oczywiście też czekam na słońce.
Bezdomna Wioletta z Szafy
Na szczęście nie byłam połamana nigdy (odpukać), ale w rodzinie miałam takich wielu, co nawet dwie ręce lub dwie nogi potrafili mieć na raz unieruchomione, a i mama moja ostatnio walczy z nogą po złamaniu. Wszędzie się przewija teoria, że gips to zło i lepiej w inny sposób zabezpieczać złamaną kończynę, żeby mogła ona jednak pracować, a skóra oddychać. Na uważam, że dobrze zrobiłaś skoro czujesz poprawę. Dobrze byłoby skonsultować to jednak z kimś po fachu, ale niekoniecznie z lekarzem, który nie widzi alternatywy poza gipsem 😉
Trzymam kciuki za rękę, oby z dnia na dzień było tylko lepiej! 🙂
…ale nie forsuj jej za bardzo 🙂
Pozdrawiam
Aldona
Twoje torby podziwiam od dawna, ta jest równie piękna jak poprzednie 🙂
Szybciutko wracaj do pełni zdrowia, pozdrawiam Ala
minimysz
Szkoda, że przegapiłam wcześniejsze wpisy, bo bym wcześniej napisała, że unieruchomienie ręki przy problemach z nerwami jest najgorszym co można zrobić. Wiem z doświadczenia (zespół cieśni nadgarstka), że mniejsza praca nerwu powoduje zwiększenie dolegliwości bólowych.
Monika Magdalena
Oryginalnie te przeszycia metalicznie wyglądają:] Zdrowiej szybciutko:]
kasia ino-ino
nieustająco trzymam kciuki za rękę…
niechaj zdrowieje!
wcale mnie nie dziwi, że torba już ma nowy dom… ładna bardzo :))