Ubóstwiam.
Rabarbar – zielono-czerwone badyle, kwaśne jak psiakrew.
Wiem, że jest niezdrowy z racji zawartości kwasu szczawiowego, który usuwa z organizmu wapń i tworzy trudno rozpuszczalny szczawian wapnia, który może odkładać się jako kamienie nerkowe.
Ale raz na jakiś czas, w rozsądnych ilościach pozwalam sobie na placek z rabarbarem. Przepisów jest mnóstwo, ja bardzo lubię go w postaci tarty. Jednak ostatnio wygrywa u mnie wersja ekonomiczna czasowo, to znaczy szast-prast i zrobione 😉
Minimum nakładu pracy – maximum satysfakcji – to lubię. Oto mój przepis na:
PLACEK Z RABARBAREM:
4 jajka należy porządnie ubić ze szklanką cukru.
Dodać 2,5 szkl. mąki krupczatki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 0,5 szkl. oleju, 0,5 szkl.wody oraz olejek zapachowy.
Po dokładnym zmiksowaniu, wylewamy masę do dużej blachy – wysmarowanej masłem i wsypanej bułką tartą. Na wierzch ładujemy umyty i pocięty rabarbar – ilości wedle uznania (ja daję duuużo) i całość oprószam cukrem z wiórkami kokosowymi i płatkami migdałowymi – jak mam. Tu nie miałam, dlatego ich nie widzicie, płatków znaczy się.
Całość piekę godzinę, w 180 stopniach. Na ciepło, na zimno, do herbaty i bez niej – znika z prędkością światła 😉
Oczywiście ten przepis jest super-uniwersalny, rabarbar można zastąpić dowolnymi owocami i dokonywać wszelkich wariacji z dodatkami. Czy macie jakieś swoje sprawdzone patenty na szybkie, acz efektowne danka rabarbarowe? Bardzo jestem ciekawa 🙂
Pozdrawiam serdecznie – Katta
Odpowiedź
KosimkArt
Przepis wykorzystam bo też lubię rabarbar…
ja kiedyś piekłam biszkopt, przecinałam na pół i wykładałam w środek rabarbar usmażony wcześniej z cukrem (takie konfitury jakby), na to jeszcze bita śmietana i przykrywałam wierzch biszkoptem… PYYYYCHA!!!
Ale Twój przepis rewelacyjnie szybki!
DZięki!
Katta
Basiu, Twój przepis nie jest z rodzaju szast-prast, ale – o bogowie, chyba się skuszę 😉
LolaJoo
och ja uwielbiam ciasta z rabarbarem ..wczoraj piekłam tartę z nim i doszłam do wniosku że to mój ulubiony owoc do ciast.
Katta
Tarta równa się pyszności 🙂
freedajnia
drożdżowe z rabarbarem i np. śliwkami :>
marysia jak pracowała jako wegański cukiernik-desernik to trzaskała ciasto albo bułeczki ekspresowe:
mleko sojowe (krowie też da radę, ale nie spożywam:)] – tak 1,5 szkl. lekko podgrzać.1/3 kostki drożdży pokruszyć do szklanki, wymieszać z łyżką cukru, mąki pszennej i ok. 6 łyżkami mleka. odstawić w ciepłe miejsce aż będzie chciało uciec ze szklanki (ok. 15-20 minut)
do miski wsypać 2,5 szkl mąki, pół szkl. cukru, szczyptę soli. dodać rozczyn, mymieszać. następnie wlać resztę ciepławego mleka i i 1/2 szkl. ciepłego oleju. wyrobić (jak zbyt rzadkie to nieco podsypać mąką) i odstawić do lekkiego wyrośnięcia.
wyłożyć na blaszkę, ułożyć owoce a na wierrzch zrobić kruszonkę i piec ok. 45 minut w 180*C
🙂
Katta
Rewelacja! – nigdy nie miałam odwagi na wegańskiego drożdżowca, ale skoro to sprawdzony przepis to spróbuję 🙂