Dzieje się, szyje się, czas zasuwa w zdrowym tempie. Lubię tak. Życie terkocze sobie równomiernie, jak dobrze nakręcony zegarek.
Lato trwa, choć jego początek troszkę „z zupełnie innej beczki”, że tak to ujmę 😉
Na zachętę zmieniłam baner bloga z wiosennego na letni, aby choć tutaj nikt nie miał wątpliwości, jaką porę roku teraz mamy.
Prawdę mówiąc, to za letnimi upałami nie przepadam, wręcz przeciwnie. Ale słońce lubię i to bardzo. Dlatergo chciałbym, aby już przestało padać… proszę, proszę.. 🙂
Lato trwa, choć jego początek troszkę „z zupełnie innej beczki”, że tak to ujmę 😉
Na zachętę zmieniłam baner bloga z wiosennego na letni, aby choć tutaj nikt nie miał wątpliwości, jaką porę roku teraz mamy.
Prawdę mówiąc, to za letnimi upałami nie przepadam, wręcz przeciwnie. Ale słońce lubię i to bardzo. Dlatergo chciałbym, aby już przestało padać… proszę, proszę.. 🙂
Torby uszyłam – oczywiście – w ilości sztuk kilku. Dzisiaj pokażę dwie, w stytlu lniano-rustykalnym. Niedawno odkryłam uroczego bloga Anielski zakątek, gdzie zobaczyłam torbę uszytą przez Ulę.
Nabrałam ochoty na uszycie czegoś w takiej właśnie stylistyce, i popełniłam takie oto 2 torby, wykorzystując zasoby mojej szafy-magazynu ;)
[Kliknięcie na zdjęcie przedmiotu przekieruje Cię do galerii, w której jest wystawiony, tam też możesz go dokładnie obejrzeć.]
’Drzewka na lnie’ (NIEDOSTĘPNA)
Napisz, co o tym sądzisz - zapraszam