Mam przedwiośnie

with 5 komentarzy
Byłam dziś na fotograficznym spacerze pod hasłem przewodnim – poszukiwanie pierwszych przedstawicieli nadchodzącej wiosny. I znalazłam! 
Przypominam tym, którzy w tej chwili parsknęli z pogardą, że u nich takie cuda już „od dawna” – mieszkam w górach, a tu przyroda zawsze na wiosnę jest zapóźniona. 
W miejscu, gdzie jeszcze tydzień temu było śniegu po kolana, dzisiaj powitały mnie pierwsze uroczo dzikie śnieżyczki. Te ogródkowe w ogóle na mnie nie działają, ale takie górskie dzikusy wręcz krzyczą do mnie – tutaj już jest koniec zimy!!! Rozbraja mnie fakt, że kruche, delikatne zielone kiełki torują sobie drogę do światła i życia w śnieżnej brei, przedzierając się przez sztywną warstwę zeszłorocznych liści. 
Z mojej strony – pełen szacun roślinne uparciuchy 😉

  1. Edytka
    | Odpowiedz

    Ja też dzisiaj byłam na spacerze, i choć tutaj śnieg jest juz niemiłym wspomnieniem, to także wiosna dopiero zaczyna się skradać… Trawy błyszczą się soczystą zielenią, pszczoły powolutku zaczynają kręcić w powietrzu piruety… Po raz pierwszy tak mam, że naprawdę czuję wiosnę. Zazdroszczę Ci widoków, jakie teraz musisz mieć u siebie – cała budząca się przyroda, początki zamieszania w zwierzęcych dziuplach i norkach….

  2. Katta
    | Odpowiedz

    Niech żyje wiosna! – pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

  3. diariees
    | Odpowiedz

    a u mnie już wgl. nie ma śniegu 🙂

  4. dakola
    | Odpowiedz

    Jak radośnie! Wiosna zaczyna się również i u nas! W końcu. Powoli znika śnieg.
    Świeci słońce. Tak samo jak Ty na ostatnim spacerze dojrzałam pierwsze oznaki wiosny-
    zwilce:D Słowik już śpiewa i kosy szaleją.
    WIOSNA!!!!
    Pozdrawiam Cię ciepło:)

  5. Anonimowy
    | Odpowiedz

    Piękne zdjęcia 😉

Napisz, co o tym sądzisz - zapraszam