Miałam ostatnio mały odrzut od szycia, taki mikro-mini – dwudniowa cofka. Zdarza się chyba każdej szyjącej osóbce. Zajęłam się więc szydełkowaniem – nieustannie robię wielką, ciepłą chustę (niedługo pokażę) oraz grzebaniem do nieprzytomności w internetach.
Tak też trafiłam na kilka ciekawych stron, których odwiedzenie serdecznie Wam polecam 🙂
Na blogu Warszawa Szyje trwa akcja szycia dżinsowych patchworków, jest też do wygrania nagroda – roczna prenumerata 'Mollie potrafi’ – dla lubiących wyzwania.
- Breloki do kluczy – rewelacyjny i prosty w realizacji pomysł na malutkie prezenciki dla bliskich i kreatywne spożytkowanie resztek tkanin. Nawet największa szyciowa łamaga sobie z tym poradzi, jeśli boicie się kółek, to zróbcie kwadratowe foremki.
- DIY Arm Knitting – robiłyście już kiedyś szal używając do tego tylko swoich rąk i włóczki? Ja nie, ale pomysł jest niezły. Nie do końca wierzę, że wystarczy na to 30 minut, ale można próbować bić rekordy 🙂
- Różany balsam na spierzchnięte usta – to naprawdę łatwy i prosty przepis na kosmetyczne DIY. Bardzo lubię i cenię bloga Klaudyny.
W Ziołowym Zakątku znajdziecie mnóstwo wiadomości o roślinach, ziołach, kosmetykach naturalnych i kulinariach.
[zdjęcia pochodzą z przedstawionych tu stron]
Odpowiedź
Gabriela Jasińska
Bardzo pomocny zbiór inspiracji 🙂
Sama jestem na etapie szycia etui/saszetek/kosmetyczek, więc breloki do kluczy baaardzo mi pomogą, dzięki! 🙂
Oj, taka mała "cofka" i mi się przydarzyła ostatnio. Ale to ludzkie! 😉 Za chwilę nie będzie po niej żadnego śladu, czego Tobie i sobie gorąco życzę! ;))
Pozdrawiam 🙂
Katta
Gabrielo, cieszę się, że wśród moich propozycji znalazłaś coś dla siebie 🙂
creativamente
Twój blog spadł mi z nieba 🙂 właśnie mam zamiar zacząć uczyć sie szyć 🙂
http://creativamente-o-sztuce.blogspot.com
Katta
Znakomicie! – powodzenia na szyciowej drodze życia 🙂
Anka
Szalik zrobiony. 30 min tutorialu i ….10 min. roboty…. (jak ktoś robił kiedykolwiek cokolwiek na drutach niech zrobi bez oglądania – łapki zamiast drutów, więc zamiast 80 oczek w kilkunastu rzędach robimy 12 oczek w 20!) Nawet się prezentuje, gorzej z praktycznością… Się zaciągają te wielgaśne oczka! Po jednym wyjściu decyzja -spruć. Ale robi się fajnie… Naprawde fajnie. I cieszę się, że 'poeksperymentowałam' 🙂 Chociaż może tylko ja jestem taka ciapa i nie umiem nosić takich ażurów…. W każdym bądź razie, dzięki za linka 🙂
Katta
Ach, kurcze – nie pomyślałam o zaciąganiu się takich luźnych nitek, faktycznie.
W każdym razie cieszę się, że przyjemnie i twórczo spędziłaś czas z tym linkiem 🙂