Uszyłam. Na zamówienie. I w dodatku szybko mi to poszło – jak na zamówioną torbę 😉
Mowa o 'Black alcanta’ – large extra. Moje najmłodsze torebkowe dziecko. Katta – torby katta
Naprawdę rzadko szyję coś na zamówienie – mam z tym jakiś idiotyczny problem natury psychicznej. Jeśli słyszę, że trzeba coś uszyć – bo ktoś czeka, bo ma jakieś wyobrażenie końcowe, bo termin – od razu mam odruch ucieczki. Robota w takich wypadkach idzie mi źle, powoli, opornie, często zaliczam idiotyczne pomyłki podczas szycia – no jak po grudzie. Nie wiem dlaczego i skąd mi się to wzięło – ale tak mam i już. Dlatego unikam realizacji zamówień – asertywnie i zdrowo egoistycznie 🙂
Ale to zamówienie trafiło może w dobry czas, chociaż nie – bo przeż nie nie odbył się mój wyjazd do Wrocławia. No więc może trafiło na jakąś dziurę w moim nastawieniu do zamówień, a z pewnością zadziałało też tutaj moje przekonanie, co do takiej wersji torby. W każdym razie jest. Oto…
Black alcanta – large extra
Odpowiedź
turysta
Pomysłowe te torebki…
Pozdrawiam
Kasia Kaniewska
A weszłam. Ogladnęłam. A teraz szybko uciekam i staram się zapomnieć!
Monika Magdalena
Super torebki, świetnie uszyte, precyzyjnie:]
kasia ino-ino
torba cud-miód i klasyka…
a najbardziej zachwyciła mnie podszewka :)))
Katta
Kasiu, że tak powiem – podszewka z tych trumiennych 😉