Dziś będzie zupełnie odmiennie, bo trochę filozoficzno-terapeutycznie…
Otaczają nas ludzie – ludzie, którzy są bardzo różni. Mój osobisty, najprostszy podział tak zwanych „człowieków” 😉 dzieli ich na tych 'fajnych’ i na tych 'niezabardzo’.
Dostaję sporo listów od tych 'fajnych’, ale czasem zdarzają się także od tych drugich… co też miało miejsce w ostatnich dniach. Dzisiejszą piosenkę dedykuję wszystkim – tym potrzebującym nieco luzu, dystansu i nieskrempowanej radości życia, oraz tym, którzy to mają i beztrosko puszczą bioderka w ruch przy dźwiękach 'Mesibat Kita’.
Niech zagra moja ulubiona kapela z Tel Avivu 🙂
Napisz, co o tym sądzisz - zapraszam