Dzisiaj odeszła moja kicia – Psotka. Przeżyła 20 lat i 3 miesiące. Wiem, że to rekordowy wiek, jak dla kotka, ale ta świadomość wcale nie pomaga mi w pogodzeniu się z tą sytuacją. Byłam kolejno jej niańką, towarzyszką zabaw, akuszerką, opiekunką, a teraz grabarzem… Kicia była prawie do końca swoich dni aktywna i 'psotna’, dopiero tydzień temu jej ciałko poddało się i przestało prawidłowo funkcjonować.
Kiciulu, tak bardzo za tobą tęsknię…
Kiciulu, tak bardzo za tobą tęsknię…
To ostatnie zdjęcie Psotki. Niestety marnej jakości, zrobione „od tak” aparatem w telefonie komórkowym – nikt nie przypuszczał, że koniec kiciusiowego życia nastąpi kilka dni później.
Napisz, co o tym sądzisz - zapraszam