Dobry dzień

with 2 komentarze

Dzisiaj był dobry dzień. Tak zwyczajnie dobry.

Wstałam wcześnie, choć bez budzika. Pozmywałam, zjadłam musli, ogarnęłam łazienkę, bo wieczorem miał przyjść majster od junkersa.
Zrobiłam rano zakupy, bo nie wiedzieć kiedy skończyło się mleko roślinne, orzechy, płyn do mycia naczyń i papier toaletowy. Ba, ja zrobiłam te zakupy nie spóźniając się do pracowni (!) co najważniejsze i nader rzadkie 😉

W pracowni szycie szło mi dosłownie samo, no szyło mi się, jak malowanie.
Wiecie – żadnych wpadek z zagapienia-zamyślenia, żadnych rozproszeń na klientów w galerii (ruch jesiennie-słabiutki), żadnych nieprzewidzianych komplikacji.
Spokojnie skończyłam trzy torby, z których jestem mega zadowolona – co zdarza się nadzwyczaj rzadko, zaraz po uszyciu.
Przy okazji doszłam do wniosku, że moje stare wzory toreb są super i po co ja ciągle coś kombinuję nowego. Ta myśl dopada mnie średnio, co kilka miesięcy 😉
Potem wróciłam do domu, część drogi przebywając w towarzystwie nieznajomego, czarnego kota – razem sobie tak maszerowaliśmy w milczeniu.

Majster od junkersa oznajmił mi, że nasz piecyk umarł (co podejrzewałam z przerażeniem – znając ceny nowych ogrzewaczy), ale osłodził wszystko oświadczeniem o cenie (absolutnie do przełknięcia) nowego urządzenia, które może mi zamontować już w sobotę.

Jest wieczór. Siedzę sobie w domu i czekam na Tomasza, który digitalizuje zbiory muzealne, o tak dzikiej porze (w dzień niestety w muzeum przebywają turyści, co arcyutrudnia pracę z obiektami sam na sam ). Rozmyślam o tym, że już w sobotę będę mogła wziąć gorącą kąpiel, że dobrze minął dzień, z jesienią za oknem, z kubkiem herbaty z pigwą i cukrem w ręku.

Czasem wszystko się samo układa dobrze, spokojnie i normalnie. Chciałabym, żeby tak było zawsze.

A na deser jeszcze dwie torby, które powstały w poprzedniej sesji. Tkaniną bazową jest tutaj oliwkowy sztruks – taki idealnie jesienny 🙂

Samych dobrych dni wam życzę,
Katta

 'Kieszenie w kratę – simple’   DOSTĘPNA TUTAJ – niestety już sprzedana 😉

’Ptaszor na bordowym – simple’   DOSTĘPNA TUTAJ

2 Odpowiedzi

  1. despicable
    | Odpowiedz

    Zazdroszcze że tak sie wszystko ładnie układa, u mnie co chwila pod górkę i z górki haha uroki mieszkania w górach? Nawet mieszkając w Dusznikach wszędzie jest pod górkę :p

  2. Katta
    | Odpowiedz

    Zawsze, jak jest pod górkę, to potem jest z górki – prawa fizyki 🙂
    A dlatego tak bardzo ucieszył mnie ten dzień, bo niestety codzienność jest zazwyczaj daleka od 'dobrodzienności'.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

Napisz, co o tym sądzisz - zapraszam