Przede wszystkim te spojrzenia
Całe w mokrych przeziębieniach
Także ranne niespacery
Schnące u kaloryferów
Schnące u kaloryferów
A następnie zmoknie również
Wszystko to, co będzie później
Wszystko to, co było wcześniej
Zmokło także, całkiem nieźle
Protestują więc w imieniu
Płotów, ziemi i kamieni
Płotów, ziemi i kamieni
Niebo naokoło niskie
Każdy przedmiot dziwnie śliski
Szare ranki i wieczory
Drzewa też zakatarzone
Deszcz wygłupia się od rana
Mokry z niego pewnie cwaniak
Mokry z niego pewnie cwaniak
Pada, pada bezustannie
Gdybym wyszedł – także na mnie
Gdybym wyszła – także na mnie
Gdybym wyszedł – także na mnie
Pada, pada bezustannie
Gdybym wyszedł – także na mnie
Gdybym wyszła – także na mnie
Czy Wy także kochacie to słuchowisko? 😉 Mogę go słuchać bez końca.
A deszczowa piosenka, którą zacytowałam powyżej, sama ciśnie mi się na usta,
codziennie gdy wyglądam za okno, po czym ubieram kalosze i idę na spacer z moją psią towarzyszką.
Przepraszam wszystkie osoby, które czekają na e:mail ode mnie.
Mam nadzieję, że korespondencyjne zaległości nadrobię w weekend.
Deszcz i zimno rozłożyły na łopatki moje natchnienie szyciowe i mój organizm 🙁
Poproszę o cały dzień słońca i temperatury minimum 15 stopni… Może w lipcu się uda? 😉
Kliknięcie na zdjęcie torby przekieruje Cię do galerii, w której jest wystawiona, tam też możesz ją dokładnie obejrzeć.
’Marshmallow – mini’
Napisz, co o tym sądzisz - zapraszam