W rok 2014 wkroczyłam tak leniwie i maksymalnie zdystansowana, że przyznaję się do poważnych trudności w ostatecznym ogarnięciu się w rzeczywistości i pracy.
Torby szyję, owszem. Jestem z nich zadowolona. Wszystko płynie uładzone i w zwolnionym tempie. Piesa jest w dobrej formie. Na działce ułożyliśmy pryzmę kompostową z wszelkich bio-ogrodowych reszek, ścinków i odpadów – niech się robi ziemia. Podejrzanie pomyślnie wszystko się układa. Dobrze mi z tym i zastanawiam się, jak jeszcze długo to potrwa. Oby jak najdłużej.
Mimo wszystko postaram się zmobilizować i zrobić zdjęcia następnej porcji tkanin, które przeznaczam do odsprzedaży. Jak tylko uda mi się to zrobić, dam znać, że warto zajrzeć do zakładki ODSPRZEDAM.
No ale torby.
Jest nowość i absolutnie pojedynczy egzemplarz – końska torba. Kanwę z koniem wyhaftowanym krzyżykami miałam już od bardzo dawna. Czekała, czekała i się doczekała. Połączyłam ją z czekoladową alkantarą, dodałam nity i całkiem nieźle wygląda. Torba jest duża, ma kieszonkę zewnętrzną na suwak i całość zamyka się także na zamek błyskawiczny.
Podsumowując – absolutnie unikalna torba dla prawdziwej miłośniczki koni – polecam 🙂
’Koń w czekoladzie – simple’ JEST TUTAJ
Odpowiedź
GochaMi
Robi wrażenie, idealnie nadaje się na prezent dla koniary:)
Danuta
Piękny haft,torba oczywiście super!!!
Jaglana
wcale się nie dziwię, że akurat teraz powstała torba z koniem… w końcu nadchodzi rok konia 😀
Katta
O! To nie może być zbieg okoliczności 🙂
Karolina
piękna!