Jako, że trwa prezentowe szaleństwo – zresztą, jak zwykle o tej porze roku – wiele z Was ma zapewne zagwostkę – co podarować tacie, mężowi, bratu, partnerowi, synowi czy koledze z pracy. Najlepiej coś zabawnego, oryginalnego i niedrogiego. Ba, ja mam z tym regularny problem – mężczyźni zawsze sprawiali mi kłopot z wymyśleniem odpowiedniego prezentu.
Mam dla Was pewne rozwiązanie. Na imię mu Albert.
Albert to osobnik niewielkiego wzrostu, o nienagannych manierach, duszy żądnej przygód i dość trudnym charakterze, ale przede wszystkim, to bohater rysunków mojej drugiej połowy – Tomasza Szewczyka.
Tomek założył niedawno sklep na DaWandzie ze swoimi pracami. Albert i jego przygody występują tam w formie grafik na arkuszach formatu A4, na kartach pocztowych i na zakładkach do książek. Ilość przygód naszego znajomego w cylindrze jest już bardzo pokaźna – bo czego on już nie robił. Lot balonem i samolotem, a nawet batyskafem, jazda bicyklem, automobilem i lokomotywą czasu, wspinaczka górska i budowanie zamków z pisaku, a ostatnio odwiedził także moją pracownię 🙂
Jeśli macie pustkę w głowie, a przed Wami wizja prezentu dla mężczyzny – Albert to załatwi... 🙂
2 Odpowiedzi
GochaMi
Ja jak zawsze zagubiona w cyberprzestrzeni, szkoda, że tak późno zajrzałam. Bo Albert jest niezły! Jestem ciekawa jak by wypadł w triathlonie? 😀
Katta
Sądzę, że z jego zaciętością charakteru dałby radę 😉