Ależ jest mroźno. Brrr… Ale przy okazji jest słońce. Taką wersję wolę jednak znacznie bardziej, niż wszechogarniającą szarość i „ciepło”, czyli plus/minus 2 stopnie.
Słońce podładowuje moje psychiczne akumulatory, a wtedy nawet mróz niestraszny 😉
Torby szyją się i to ostro, już z myślą o wiośnie. Coraz więcej kwiatów i lżejszych tkanin mam na warsztacie. Czekam z utęsknieniem na mój blat do pracowni, o którym wspomniałam na FB. Jak tylko się pojawi, będę się chwalić.
Słońce podładowuje moje psychiczne akumulatory, a wtedy nawet mróz niestraszny 😉
Torby szyją się i to ostro, już z myślą o wiośnie. Coraz więcej kwiatów i lżejszych tkanin mam na warsztacie. Czekam z utęsknieniem na mój blat do pracowni, o którym wspomniałam na FB. Jak tylko się pojawi, będę się chwalić.
Dzisiaj trzy torby dwuuszne.
[Kliknięcie na zdjęcie przedmiotu przekieruje Cię do galerii, w której jest wystawiony, tam też możesz go dokładnie obejrzeć.]
’Kwiaty w brązie vol.1′
’Kwiaty w brązie vol.2′
’Zielony mrok’
Odpowiedź
ComoLaLuz
Ja też o wiele bardziej wolę słońce w mroźne dni niże ciepłą szarugę.. można dostać depresji 😉
Bardzo fajne torebki uszyłaś i dobrze, że praca wre bo napewno wiele dziewczyn zechce mieć takie kwiatowe torby na pożegnanie z zimą 🙂 Mi najbardziej podoba się ta ostatnia, moje kolorki! 😀
Już kilka razy przymierzałam się do kupienia u Ciebie torby bo bardzo są fajniukie, ale jak zwykle trafiają się inne wydatki :/ Ale może na wiosnę też się u mnie ruszy z ogrodami i wtedy zaszaleję 😉
Pozdrawiam Cię serdecznie Kasiu i dziękuję za udział w moim candy. ComoLaLuz
Aninkowo
wow 😀
Katta
Miło mi 😉
Katta
Cieszę się, że Ci się podobają – a ostatnia już ma nową Panią :)Prawdę mówiąc była również moją faworytką z tego zestawu.
Wydatkami się nie przejmuj – ich zawsze jest pod dostatkiem niestety, a jeszcze przy małym dzieciaczku, to już w ogóle.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny w nowym miejscu 😉
kasia ino-ino
same ładne, no same ładne :))
same ładne, a ostatnia najładniejsza!… choć te brązy też kuszą, bo to z kolei moje kolorki…
Kasieńko, miło patrzeć jak Ci idzie robota… kciuki trzymam nieustająco za wenę, siły i klientki "natrętne" 🙂
Katta
Kasiu , jak Ty wiesz czego drobnemu rzemieślnikowi potrzeba – klientki "natrętne" – najważniejsze 😉
Letike
Ostatnia moja ^^
I muszę powiedzieć, że oglądający zdjęcie mogą żałować, bo na żywo jest jeszcze piękniejsza !!
I baardzo się lubimy 😛 Służy mi wiernie ;))
Najlepszości Kasiu!
Katta
Olu, cieszę się ogromniaście, że jesteś zadowolona 🙂