Moje nici
Nitki, nici, niteczki – mnogość barw i rodzajów, błyszczące i matowe, super mocne i delikatne, często osadzone na dziwacznych szpulkach – mieszkają nieuporządkowane w różniastych pudłach i pudełkach – i czekają na swoją kolej …
Brak produktów w koszyku.
Nitki, nici, niteczki – mnogość barw i rodzajów, błyszczące i matowe, super mocne i delikatne, często osadzone na dziwacznych szpulkach – mieszkają nieuporządkowane w różniastych pudłach i pudełkach – i czekają na swoją kolej …
Uwielbiam je, zresztą nie tylko ja. Każdy ma 'kota’, każda ma kota, każdy kto ma kota na punkcie kota ma torbę, która ma kota. Z tą górnolotną (he, he) myślą Was zostawiam, no i oczywiście z torbami.
Nie znam osoby, która nie lubi myszkować w second-handach. Ja to uwielbiam, nigdy nie wiadomo co się trafi. Lubię znaleźć coś kompletnie zaskakującego swoją formą czy kolorem i zastanawiać się jak wyglądał/-a poprzedni właściciel, kim był, co lubił, czym się … czytaj więcej
Lato nieodłącznie kojarzy mi się z kwiatowymi torbami.
Na zabawę w decoupage, pozwalam sobie coraz rzadziej – niestety. „Paćkanie” traktuję jako przyjemną i pożyteczną odskocznię od szycia. Wiem, że niewiele tu finezji – wykonywanie spękań czy cieniowań, to dla mnie wyższa szkoła jazdy. Ale co tam, wystarczającym sukcesem … czytaj więcej
Czasem mam wrażenie, że przedmioty w mojej pracowni żyją własnym życiem… Pfoto by Tomasz Szewczyk
Mówią, że najtrudniejszy jest pierwszy krok, ale następne również nie były łatwe. Moje początki w szyciu polegały na tym, że BARDZO chciałam, ale niewiele umiałam. Dziś z pewnym sentymentem przypominam sobie niektóre z moich pierwszych, własnoręcznie uszytych torebek.
Wymyślam, szyję, decoupage’uję i kocham to, co robię. Znalazłam swój sposób na życie. Mam nadzieję, że odwiedzający mojego bloga nie będą mieli mi za złe dość skąpe wpisy – słaba ze mnie gaduła 😉 Jeśli któraś z prezentowanych toreb lub … czytaj więcej