Temat jest związany z pytaniami ze słynnego już komentarza-anonima dotyczącego szycia torebek, a przy okazji będzie też pewnym nawiązaniem do wpisu z 9 marca o tym ’Jak się cenić?’.
Jak zabrać się za biznesową część naszej przygody z szyciem torebek ?
Przede wszystkim powoli i z głową.
Zanim weźmiemy się do jakiegokolwiek biznesu, kupienia 3 maszyn do szycia i kilku belek alkantary lub szarego filcu wypadałoby najpierw zrobić badanie rynku.
Rzecz wydawałoby się oczywista, ale przez wiele osób pomijana – o zgrozo.
Ujmując najprościej – chcąc sprzedawać to, co zrobicie, najpierw powinniście zrobić wywiad wśród ludności tego świata, czy jest ona w ogóle zainteresowana tym, co zamierzacie jej zaoferować.
Pamiętajcie, że czym innym jest pytanie w gronie znajomych, czy podoba im się to, co robicie, a zupełnie inną historią jest to, czy kupiliby tą rzecz i pytanie kluczowe – za ile?
W pamiętnym komentarzu padło pytanie 'czy dużo osób chce taką torbę?’.
Pewnie, że dużo – ale właśnie ból istnienia polega na tym, że to pragnienie stosunkowo rzadko przekłada się na zakup. I z tym musicie się liczyć.
Kiedy już wiemy jakiego popytu możemy się spodziewać, trzeba policzyć (choćby w przybliżeniu) średnie comiesięczne koszta prowadzenia mini-szyciowego-przedsiębiorstwa, zakładając, że macie już maszynę i narzędzia (koszt rozpoczęcia od zera to zupełnie inna historia).
Pamiętajcie o comiesięcznym płaceniu za:
– wynajem pracowni – odpada gdy pracujecie w domu;
– materiały krawieckie – łącznie z kosztem przesyłki, jeśli kupujemy w internecie;
– prąd, który zużywa maszyna, żelazko, oświetlenie;
– amortyzacja narzędzi (np. naprawy maszyny);
– materiały do pakowania i wysyłki;
– prowizja galerii, w których sprzedajemy;
– koszty prowadzenia działalności gospodarczej – zus, podatek dochodowy, Vat, księgowa itp.;
– czas Waszej pracy, Wasz wkład intelektualny w projekty, Wasz fizyczny wysiłek w tworzenie torebek;
– czas na fotografowanie, obróbkę zdjęć, przygotowanie opisów i wystawianie produktów do galerii.
Pamiętajcie też, że prędzej czy później mogą się pojawić choroby zawodowe.
I nie myślę tu o pokłutych palcach, czasem przeszytych maszyną… i zniszczonych paznokciach. Chodzi mi o sprawy poważne – przede wszystkim problemy z kręgosłupem i schorzenia w obrębie kończyn górnych – stany zapalne, zespół cieśni nadgarstka itp.
Moje plecy wysiadły po około 3 latach pracy, a ostatnio miałam poważny problem z dłonią.
Schorzenia wynikłe z Waszej pracy i ich leczenie, to też Wasze koszty!
Co do spraw urzędowo-fiskalnych, to podczas zakładania firmy bardzo pomogła mi strona pit.pl. Można tam znaleźć mnóstwo wiadomości i odpowiedzi na pytania związane z tym przedsięwzięciem.
Jest to szczególnie ważne, gdy nie mamy znajomego prowadzącego własną działalność, księgowej, pracownika skarbówki, czy kogoś podobnego, kto mógłby służyć radą 🙂
Wiem, że początki mogą być trudne, ale jeśli czegoś bardzo chcemy i wkładamy w to całe nasze serce, to na pewno się uda.
Mam nadzieję, że wpis okaże się pomocny i pomoże Wam ocenić i zweryfikować koszta, oczekiwania, zapatrywnia i całe to biznesowe zamieszanie z szyciem na poważnie.
Pozdrawiam – Katta 🙂
Odpowiedź
Monika
Wiem, ile kosztuje chociażby sam ZUS, nie licząc innych rzeczy, które wymieniłaś. Dlatego szczerze podziwiam Ciebie i inne dziewczyny prowadzące własną firmę, wkładające serce w szycie wszystkich przepięknych rzeczy i generujących zyski 🙂 Popieram to, że trzeba się cenić i uważam, że nie warto przejmować się tymi, którzy kierując się zawiścią wyrażają niepochlebne opinie.
Pozdrawiam gorąco,
Monika
Zuch Dziewczyna
No ZUS to jest zmora WSZYSTKICH przedsiębiorców w Polsce. Dlatego na początku się wahałam, czy nie założyć działalności w ramach Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości (wówczas jest się zwolnionym ze składek na ZUS). Ale zaczęłam się wahać, bo to uniemożliwiłoby mi staranie się o dofinansowanie z urzędu pracy "na start"… Ostatecznie wybrałam opcję drugą i czekam… 🙂 Ciągle czekam 🙂
MOONAXA
Pięknie to Kasiu ujęłaś, napisałaś o wszystkim czego nie widać, ponieważ często wyobrażenie o "naszej pracy" sprowadza się do rzucenia okiem na gotowy produkt, reszta gdzieś umyka. Piszę to też myśląc o jednym z poprzednich wpisów, i tym w temacie wyceny i również tym, który dotyczył szycia na konkretne zamówienie, odbiegające formą od egzemplarzy proponowanych przez nas. To jest bardzo rozległy temat, praca w zasadzie 24/h 7 dni w tygodniu, ogrom zajęć, które finalnie sprowadzają się do kilku zdjęć zamieszczonych na stronie/portalu sprzedażowym. Dużo by można pisać… Myślę, że tak naprawdę zrozumienie/docenienie tego co robimy znajdujemy tak naprawdę w większości przypadków jedynie wśród osób zajmujących się rękodziełem na poważnie – wśród tych, dla których jest to jedynym źródłem utrzymania … Ach, mogłabym długo 🙂
Napisałaś ostatnio bardzo wiele o RZECZACH WAŻNYCH – czytałam i czytam z przyjemnością i zainteresowaniem, myślę, że sporo się dzięki takim wpisom jak Twoje "rozjaśni", taką mam nadzieję …
Pozdrawiam z niesamowicie zaśnieżonej i nadal sypiącej Łodzi
Aga
Lore Art
Bardzo ważny post. Sama w przyszłości mam zamiar założyć taką działalność i (stety/niestety) zdaje sobie sprawa z wszystkich kosztów. W przeciwieństwie do klientów.
Katta
Agnieszko, sprawiłaś mi niemałą niespodziankę i ogromną przyjemność Twoją wizytą u mnie i pozostawieniem komentarza 🙂
MOONAXA
Ach, bo ja tak strasznie rzadko jakieś ślady zostawiam, chociaż zaglądam do Ciebie i czytam regularnie, ostatnio złapałam się na tym, ze czekam dość niecierpliwie na kolejny post, ale jak przychodzi do napisania (co z resztą widać po moim dosyć mocno zaniedbanym blogu), robię " w tył zwrot " … no defekt jakiś 😉
W każdym razie, tematy ważne, bardzo ważne, warto o tym pisać, uświadamiać …
… bardzo się cieszę, że mogłam zaskoczyć przyjemnie :))) O !
Narya
Pięknie napisane 🙂 Poruszyłaś wiele ważnych spraw. Jednak niestety większość będzie pewnie szyła w podziemiu i znajdą nabywców, bo będzie taniej niż z legalnego źródła. Ciekawe czy to się kiedyś u nas zmieni…
Kte Kra
bardzo fajny post :)) sama zaczyna w tej branży i szukam odpowiedzi na zużycie materiału.., na oko…? plis help ?:) kkedziera@wp.pl
Katta
To kwestia rozmiaru rzeczy, które szyjemy. Trzeba to wymierzyć – innego sposobu nie znam 🙂
Anonimowy
Ważny i mądry post. Opublikowany w zeszłym roku, a wciąż aktualny, bo świeży komentarz też jest. A mój drugi. Też się mierzyłam z podobnym pomysłem (nie torby, ale też szycie i też sprzedaż w Necie), ale wymiękłam na badaniu rynku. Jak to zrobić? A bez oceny potencjalnego popytu boję się zaczynać.
Katta
Możesz zrobić ankietę di rozesłać ją do znajomych i prosić ich o pomoc w rozesłaniu jej po ich znajomych itd., możesz popytać ludzi w świecie realnym – to zależy do kogo będziesz kierować swoje produkty – to pierwsze trudne kroki w prowadzeniu biznesu i trzeba sobie z tym poradzić samodzielnie, jak z wszystkim w samozatrudnieniu 😉 To tylko wydaje się trudne, trzeba działać 🙂
Ebisgroup
Biznesplan jak i analiza i konstrukcja baz danych takich jak konkurencja, produkty itp są bardzo ważne rozwoju i prowadzeniu działalności
Akademia-Sokrates.pl
Super! Popieramy inicjatywę rozwoju własnego biznesu! Powodzenia!
Iza
I to jest wpis, który coś wnosi do tematu. Dzięki!
Katta
Bardzo proszę – cieszę się, że wpis jest pomocny 🙂
Anonimowy
Ja też założyłam niedawno własny biznes i muszę stwierdzić, że zmienia to człowieka. Ja własną firmę prowadzę w sumie dopiero od pół roku, a już widzę zmianę w sobie. Najważniejsze to chyba to, że mi się chce. Cały czas coś rozwijać, nie tylko siebie, ale też własną firmę. Ciągle poszukuję jakiś informacji, chodzę na szkolenia, np. tutaj https://witalni.pl/szkolenia/szkolenia-sprzedazowe/mistrz-sprzedazy/
Franiciszek Jankowski
biznesplan to podstawa. Jeśli masz dobrze przeprowadzoną analizę rynku to masz pewność że napewno wygrasz. I jeśli zostaję się włascicelem firmy to mega zmienia człowieka…
Atomizer
Bez dobrego biznesplanu nie ma co nawet zaczynać
Grzegorz Kroczek
Znacie kogoś kto potrafi sprawnie pisać takie biznesplany?
Katta
Niestety nie, ja pisałam samodzielnie.
Ale jeśli wiesz co chcesz robić, to nie jest to trudne, a poza tym warto samodzielnie przeanalizować biznes, który chcesz otworzyć.
Pozdrawiam 🙂
Alan Komiściuk
🙂
asia
super!
Adaś
Genialny wpis. Sam od jakiegoś czasu przeglądam i analizuje różnego rodzaju modele biznesowe. Orientuje się powoli w temacie, bo chcę ruszyć z własną firmą. Mam nadzieję, że to będzie strzał w dziesiątkę i odniosę sukces. Pozdrawiam serdecznie!
Katta
Sukces, rzecz wskazana – bardzo Ci tego życzę i serdecznie pozdrawiam 🙂
Damian
Super post, trzeba takich więcej!