Bardzo czekałam na ten numer, zważywszy na to, że pierwszy bardzo mi się podobał.
Przy oglądaniu pierwszego numeru, co chwilę dopadała mnie myśl – o, to chciałabym uszyć. Dlatego z niecierpliwością czekałam na jesienną odsłonę propozycji 'Anny’ dla początkujących krawcowych.
Ponieważ na stronie internetowej mogłam zobaczyć może 4, czy 5 modeli – trudno było mi sobie wyrobić zdanie o całości – choć już tym, co tam zobaczyłam byłam lekko zniechęcona. Ale dzisiaj podreptałam do kiosku, żeby zlustrować całość. I kicha totalna. No, naprawdę przykro mi to pisać, ale nie znalazłam tam nic interesującego. Nic, co mogłabym chcieć kiedykolwiek spróbować uszyć dla siebie. Przejrzałam gazetę od początku do końca i z powrotem, i… odłożyłam 'Annę’ na półkę.
Zanim kupicie – radzę – najpierw dokładnie zapoznajcie się z zawartością.
Odpowiedź
calisto
Mam podobne odczucia. Co prawda drugi numer kupiłam, ale nie porwał mnie tak jak pierwszy. Mam nadzieję, że kolejne będą lepsze. Na usprawiedliwienie mam tylko to, że z Burdą jest jeszcze gorzej (wg mnie). Wychodzi co miesiąc, niby sporo inspiracji, ale jak tak się przyjrzeć, to mało co można z tego wybrać i cena…
Zobaczymy co będzie w trzecim numerze 🙂
UAreFab
Ja też przejrzałam w sklepie i odłożyłam z powrotem, jeszcze gorsza niż ta poprzednia.
Katta
Dla mnie Burda, to za wysokie loty – wiec sobie odpuszczam. Teraz czekam, co będzie w Szyciu krok po kroku.
Katta
No, niestety.
Zapomniana Pracownia
Hmmm ja zawachałam się w sklepie ale ostatecznie kupiłam. Mogłabym z niej uszyć prosty płaszcz (forma jeśli okaże się w miarę pasująca możę posłużyć jako baza do czegoś bardziej fantazyjnego), podobają mi się też sukienki z raglanem, prosty żakiet i sukienka z rękawem kimonowym.
Szału nie ma, ale są podstawowe modele a ja lubię kombinować 😉
Katta
U mnie na kombinowanie z przerabianiem wykrojów jeszcze za wcześnie 😉
Justyna
gdzieś czytałam o tej gazecie i sama zastanawiałam się czy nie kupią ale niestety u nas w "wielkim" mieście nie można nigdzie jej dostać… może to i lepiej jak piszesz że jest nieciekawie…
Justyna
miało być czy jej nie kupiĆ
Katta
Opinie zawsze są subiektywne – więc czasem nie warto na nich polegać w 100% 😉
Ale ja tam nie znalazłam ani jednej rzeczy, która zmotywowałaby mnie do kupna tego egzemplarza.