Pytanie niby proste, ale moja pokrętna natura zaraz kombinuje…
Ale tu chodzi o takie głupoty codzienne, błahostki, czy o sprawy wielkie i poważne? Bo stwierdzenie, że nie lubię napojów gazowanych zaraz obok obrzydzenia do kleru i polityków, jakoś tak się rozłazi wagowo. Ale chyba tak właśnie podejdę do tematu. Bez ładu i składu. Po prostu… 😀
No i oczywiście, darujcie, ale nie będę pisać, że lubię mojego psa, albo faceta, bo to są sprawy oczywiste i poza wszelkimi głupawymi rankingami blogowymi 😉
1. Projektować i szyć torebki – oczywista oczywistość. Ostatnio naliczyłam, że uszyłam ich już ponad 2000 (!!!). Tak 2 tysiące różnych torebek, nie lnianych siatek, filcowych pudełek czy innych tasmowców. Tak, ja też jestem pod wrażeniem 😀
2. Mój ogród – uwielbiam w nim ryć, grzebać, przesadzać, pielęgnować, pałaszować podwieczorki, pisać dziennik, czytać książki – no, wszystko lubię w nim robić 😉
3. Kuchnię roślinną – od ponad 20 lat jestem wegetarianką, a od kilku miesięcy nie spożywam też nabiału, poza jajkami 'prosto od chłopa’. I czuję się z tym znakomicie, bo uwielbiam roślinne żarcie. Niektóre z moich przepisów znajdziecie TUTAJ.
4. Kolor niebieski – w każdym odcieniu i właśnie o tym był TEN WPIS 😉
5. Deszcz – kojący dźwięk kropel stukających w parapet, albo w dach altany ogrodowej – sama poezja.
6. Książki – czytam namiętnie i od zawsze – mama-księgarz-najprawdziwszy, wiec nie może być inaczej.
7. Cięte poczucie humoru.
8. Konsekwencję w działaniu – choć sama mam z tym czasem problemy…
9. Robić zdjęcia – choć ostatnio brakuje mi troszkę czasu na tą moją miłość. Poza zdjęciami blogowymi, które znacie z tego bloga mam jeszcze drugie miejsce, gdzie pokazuję nieco inny wymiar mojego zdjęciowania – KattaPhotography.
10. Dobrze wykorzystać dzień – kiedy wieczorem przed zaśnięciem leżę sobie, myśląc o tym, jak minął dzień i mam poczucie, że uszyłam fajną torbę, albo wypieliłam chwasty z kilku grządek, albo że zrobiłam coś równie i wymiernie pożytecznego jestem zadowolona i spokojna – mogę wtedy błogo zasnąć snem sprawiedliwego 😉
Odpowiedź
Ilona Popławska
2000 torebek???? muszę przejrzeć jakie uszyłaś!
ma.kesz
Szalenie interesujące pozytywy, a i negatywy niezgorsze. Cięte poczucie humoru mnie ciekawi, czy bardzo cięte?
asia wu
Podziwiam pasję i pracowitość, ja chyba nigdy nie zrobiłam 2000 czegokolwiek.
Kasiunia K-P
Dobrze wykorzystać dzień – super punt. Staram się tak właśnie żyć.
Katta
No to przed Tobą do przejrzenia cały blog, a i tak nie ma tu wszystkich torebek – bo szyję od 2005 roku, a blog żyje od 2008 🙂
Mila
2000 torebek? Dwa tysiące? Niesamowite. Z tym gorącem to mam tak samo.
Katta
Bardzo! 😀
Na blogu sobie na okazywanie go nie pozwalam, bo 99% czytelników po prostu by uciekła. A, że to blog związany głównie z torebkami, więc staram się trzymać w ryzach 🙂
Katta
Ja też tak kiedyś myślałam 😀
Katta
Milu, ale podziel to sobie na 9 lat i weź pod uwagę, że to moje źródło utrzymania – wówczas ten wynik wydaje się już znacznie mniej imponujący 🙂
Katta
Kasiu, ja też się staram, tylko nie zawsze mi wychodzi. Dlatego lubię, jak się uda 🙂
Ania z Primo
Czuję się doceniona jako czytelnik, że wybrałaś mniej oczywiste rzeczy od własnego psa i faceta. Takie blogi z torebkami to ja mogę czytać! 😉
omikrona
Ale żeby tak bez nabiału? Dzień bez porcji białego sera (bez chleba) to dla mnie dzień stracony 😉
Katta
Aniu, wpadaj kiedy tylko masz ochotę i czas 🙂
Katta
Omikrono, ser w każdej postaci bardzo lubię, ale ostatecznie górę wzięły względy etyczne.
lanskoronka
wegetarianka i antyklerykałka, czuję bratnią duszę 🙂
Katta
No proszę, czuję się mniej samotna 🙂